Czy moda jest zła?

W dobie wszechobecnych portali społecznościowych, na których wykreowanie siebie nie zajmuje więcej niż opublikowanie zdjęcia okraszonego stosownym hasztagiem, pojawia się zupełnie nowe pojęcie mody i oryginalności. Czy inspirację panującymi trendami można oddzielić od padania ofiarą presji otoczenia i czy każdy, kto adaptuje do swojego stylu aktualny fason, ślepo podąża za modą?

Początki sociali w Polsce

Polski portal Fotka.pl (teraz Fotka.com) założono w 2001 roku. Szczególną popularność zdobył w województwie zachodniopomorskim, ale oczywiście każdy z nas ma znajomego, który posiadał tam konto i dość aktywnie je prowadził. Dowodem silnego wpływu tego serwisu na kulturę jest trwająca wciąż popularność jadowitego "10/10, liczę na rewanż", najlepiej z żenującą emotikoną utworzoną ze znaku równości i gwiazdki by sarkastycznie skomplementować zdjęcie znajomego. Fotka kojarzy się (i od początku kojarzyła) z kiczem, pustostanem intelektualnym i - przechodzimy do meritum - sweet focią w lustrze, dodatkowe punkty za włączoną w aparacie lampę. Gdy tylko pojawił się pomysł na ten wpis, miałam przed oczami taką właśnie focię dziewczyny, która każdego roku przedawkowuje solarium już podczas ferii zimowych, ma na sobie koszulkę w panterkę i na głowie czarne, wyprostowane doczepy zwisające po bokach ociekającego zbyt mocnym makijażem lica. Do dziś można znaleźć takie perełki na portalach typu wiocha.pl, co dość dobitnie określa stosunek społeczeństwa do tego barwnego momentu w polskim Internecie.

autor: Asu; www.komiksiarz.pl kiedyś paski.org

autor: Asu; www.komiksiarz.pl

Jest rok 2010, powstaje Instagram i dość nieśmiało propagują go charakterystyczne ujęcia potraw z podpisem #foodporn, ale szybko zostaje przejęty przez ludzką potrzebę akceptacji. Jest 2013 i selfie #polishgirl to, po sweet foci, kolejna plaga i w zasadzie można się kłócić, czy ewolucja telefonów do przedniego aparatu nie jest jednym z najpoważniejszych przełomów w historii portali społecznościowych? Zostawiam chwilę na tę refleksję. Mimo że pokazywanie siebie w Internecie na portalach stworzonych do zostawiania kciuków, serduszek, komentarzy i innych wyrazów zachwytu jest zwyczajną ucztą dla ego i w tej kwestii nic się nie zmieniło, potrafiliśmy przejść od wykluczania społecznego użytkowników Fotki do codziennego obserwowania życia i szczerego upodobania do zdjęć konkretnych osób na Instagramie. Czy stało się to przez znaczne polepszenie jakości zdjęć, makijażu i formy przekazu, czy tylko ze względu na przekonanie, że to, co przychodzi z zachodu jest z zasady lepsze od produktu z własnego podwórka - Instagram jest już nie tylko miejscem do wstawienia zdjęcia z wakacji. Jest prężnie działającym biznesem, miejscem konkurencji i to na nim rodzą się obecne trendy - fajnie, bo nie trzeba czekać na kolejny pokaz domu znanego projektanta, ba - w ogóle projektanci nie są tu wiodącą siłą. Wreszcie moda należy do każdego, a kreowanie jej powstaje na bazie inspiracji, obok której obserwuje się przykre zjawisko wytykania innym, że postanowili przyłączyć się do ruchu. 

Są według mnie dwie główne drogi, którymi poruszają się ludzie na Instagramie. Droga pierwsza - interesuje mnie dany temat, dana branża, marka, miejscowość czy kultura i kolekcjonuję profile, zdjęcia oraz pomocne przy odnajdywaniu tych elementów grupy hasztagów. Tak dzieje się np. ze zdrowym odżywianiem, fanami tatuaży, miłośnikami gór i wszystkim, czego nie określają utarte standardy a własne upodobania. Trudno jest wmówić komuś, że jego kuskus ugotowany jest wzorowo, styl cieniowania jedyny słuszny a góra to po prostu wszystko bym oddała żeby taką mieć. Tu podziwia się obiekt dokładnie taki, jakim jest. Druga strona medalu to właśnie moda, makijaż, kształt ciała a nawet pozy przybierane na zdjęciach. Tu pojawiają się trendy powielane przez celebrytów, tu liczy się kompozycja, kadr, kolor jak u "Instagram models" czyli kont z zawrotną liczbą obserwujących przyciągniętą samym stylem udostępnianych zdjęć. Ta właśnie część Instagrama rodzi kontrowersje, wytykanie palcami i daje pole do pochopnej oceny obcej osoby.

Inspiracja a podążanie za modą

Moda, jeśli traktowana należycie, jest niekończącym się źródłem satysfakcji z zabawy nią. Czerpanie inspiracji z aktualnych kierunków w modzie nie może wyjść na złe, nie jest oznaką braku kreatywności (wręcz przeciwnie!), nie może być więc podstawą do umniejszania czyjejś egzystencji. Dobrze wiem, że są osoby, które od kilku lat nie zmieniły niczego w swoim wyglądzie, szafie; zatrzymały się na jednym stylu i to także jest ich świętym prawem, dlatego nie chcę, by ten tekst w jakikolwiek sposób te osoby skrzywdził. Skupiam się na ludziach piętnowanych za pragnienie pozostawania na bieżąco z trendami i robiących to umiejętnie. Oczywiście obserwować można ludzi desperacko chwytających kolejne nowinki, którzy w tak niezgrabny sposób próbują dopasować się do (warto dodać: przy zasięgu Instagrama codziennie napływających) nowości, że padają ofiarami i lądują na prześmiewczych stronach (u Putzi pojawiały się wzorowe tego przykłady, ale fanpage zniknął) jako grupka kilku dziewczyn w dokładnie tych samych butach, niemal identycznych spodniach, koszulkach, bluzach, włosach, z jednakową pozą na kolanie i łokciem zasłaniającym twarz. To zjawisko powielania bardzo specyficznych trendów, które akceptowalne są w wąskich środowiskach (dab - łokieć przy twarzy na wzór skrywanego kichnięcia - ruch taneczny zarezerwowany dla czarnoskórych raperów) uważam za negatywny wpływ Instagrama. To jest na pokaz, nic nie wnosi, nie pomaga w wyrażeniu siebie a nawet przesłania wartość osoby. To nie jest inspiracja, to bezczelne zżynanie i nie ma związku z kreatywnością ani modą, a coraz częściej jest tak określane.

Moda jest po to, żeby czerpiąc z niej tworzyć własny styl.

Na tym polega relacja pokazy mody - sieciówki, ubrania vintage, DIY jak chociażby podarte spodnie z dziurami. Te ostatnie są o tyle ciekawe, że zupełnie inaczej odbierane są przez różne pokolenia. Nie zdarzyło mi się jeszcze przyjść w nich do domu jednej z moich babć i nie usłyszeć "Ola, takie dziury? Pomyślą, że jesteś biedna". Tu oddziałuje silnie zakorzeniony w czasach ich młodości stereotyp, że biedniejsi ludzie noszą zużyte (nie mylić z używanymi) ubrania, bo nowe i schludne były trudno dostępne i zarezerwowane dla wyższych klas.

Piszę ten tekst, bo mam nadzieję z jednej strony zatrzymać falę krytyki skierowaną do ludzi zafascynowanych trendami, a z drugiej uświadomić, że bezmyślne kopiowanie czegoś, co nam się podoba, bez włożenia w to naszej cząstki jest po pierwsze plagiatem a po drugie w 99% przypadków obróci się przeciwko nam.


35 komentarzy

klaudia 27/08/2016 20:56 hejka super blog !! bardzo mądry i przemyslany zapraszam do mnie http://wwwklaudiafigiel.blogspot.com/ (Odpowiedz)
Mila 16/06/2016 22:12 Jestem typem osoby, która rzadko tak bezpośrednio się udziela, ale muszę Ci to powiedzieć. Jestes jedną z niewielu blogerek w swojej niszy (o ile można w tym przypadku Cię jakoś zaszufladkować), która ma naprawde lekkie pióro, niewymuszony styl pisania i tak dobrze tym operuje. Żałuje, że takie wpisy, w których widać to wszystko, są w mniejszości. Moim skromnym zdaniem właśnie w tę stronę Twój blog powinien iść. Ktoś, kto np sugeruje się portalem ask.fm mógłby powiedzieć, że nie z takim targetem. Ale ja twardo uważam, że Twój target to twarde, konkretne dziewczyby, które wiedzą, czego chcą. I chociażby dlatego warto rozwijać bloga w kwestii, nazwijmy to tak, literackiej. Trzymaj się ciepło. (Odpowiedz)
olczasek 13/06/2016 12:09 Bardzo lubię sposób, w jaki piszesz. Gdy czytam Twoje notki z głębszym przesłaniem, często odnoszę wrażenie, że otwierają mi się klapki na oczach. Po prostu patrzę na pewne sprawy z innej perspektywy. Oby więcej takich postów! (Odpowiedz)
Wwo 12/06/2016 13:46 Mi się chyba po raz pierwszy Olu nie spodobał twój wpis. Po takim czasie oraz ze względu na twoją osobę spodziewalam się czegoś lepszego, choć temat sam w sobie był dobry . Bez głębszej filozofii zwyczajnie tekst mnie nie urzekl, bo stać Cię na więcej. Dlatego czekam na następną notkę z niecierpliwością! :) (Odpowiedz)
Oleksandra 12/06/2016 13:54 haha, trochę mi za słodko było! jak dobrze, że komuś się nie spodobał ;))
tyler durden 12/06/2016 09:57 TAK tak t a k. Mam wrażenie, że masz talent zbierania i opisywania moich myśli. Świetna notka! (Odpowiedz)
shinewirhriri 12/06/2016 08:56 Brakowało mi długiego wpisu, w którym dzielisz się z nami swoim sposobem patrzenia na świat. Wpis ten bardzo mi się podoba i podzielam Twoje zdanie. Mam nadzieję, że będą się one pojawiać częściej, a Ty znadziejsz w sobie do tego motywację. (Odpowiedz)
Paulina 11/06/2016 23:54 Genialna notka <3 (Odpowiedz)
MartynaZ 11/06/2016 23:07 Twój tekst pojawił się w idealnym momencie. Sama dużo ostatnio się nad tym zastanawiałam, a Ty rozwiałaś moje wątpliwości. Świetna notka,uwielbiam jak tak piszesz. :* (Odpowiedz)
Mysha 11/06/2016 23:02 Jesteś naprawdę mądra jak na nasze standardy :) Idealnie przedstawiłaś kwestię roli mody w naszym życiu. Jesteś też takim przykładem podążania za modą oraz posiadaniem własnego stylu - dajmy na to nosisz bomberki, ale też starą kurtkę twojej mamy z wyszytą różą. A tak w ogóle, to mam nadzieję, że te słowiańskie przykuce i zdjęcia na 1/10 twarzy się kiedyś skończą. :(
Pozdrawiam i liczę na więcej pisanych postów :*
(Odpowiedz)
🐗 11/06/2016 22:19 Napisałaś coś, o czym od dawna sama myślę. Mam instagram, ale nie dodaję żadnych zdjeć, tylko obserwuje profile, które mnie interesują i czerpię z nich inspirację. Znajomi mi się dziwią i wręcz zachęcają abym coś udostępniła... Tylko po co? Widzisz, dla mnie dodawanie "inspirujących" zdjeć to jedno, a dodawanie milionowego selfie to drugie. Bo u moich koleżanek z liceum to norma, a ja nie chcę być jak jedna z nich, sprawdzająca "kto mi lajknął", licząca obserwujących (często wbitych dzięki odpowiedniej aplikacji). Zastanawia mnie po co to wszystko? Nie dodaję nigdzie swoich zdjeć, nawet na Facebooka i dobrze mi z tym. Gdy śmieję się np z par, który cały swój związek publikują na instagramie spotykam się z komentarzami, że im zwyczajnie zazdroszczę. Sama jestem w związku i nie wyobrażam sobie codziennej reakcji co akurat robię ze swoim chłopakiem... Strasznie podoba mi się twoja notka. Jakoś tak po raz któryś z kolei skłoniła mnie do refleksji nad tym wszystkim. (Odpowiedz)
Kasia z Podlasia 11/06/2016 21:01 Jesteś przerażająco inteligentną i inspirującą dziewczyną. Istny wzór do naśladowania. <3 (Odpowiedz)
Awe 11/06/2016 21:00 Świetnie zebrałaś wszystkie myśli w jedną całość! :) (Odpowiedz)
sadsadasdsadsa 11/06/2016 20:50 Nie spodziewałbym się tutaj przykładu Putzi. Przyjemna notka i inspirująca, jeśli ktoś miałby po niej wyrzucić swoje superstary i usunąć fotę z łokciem przy ryju, to zadanie wykonane :) (Odpowiedz)
Vincent96 13/06/2016 01:51 Ale zaraz, przepraszam - dlaczego ktoś miałby "wyrzucać swoje superstary"? To, że ktoś nosi je, bo zwyczajnie mu się podobają i są wygodne, jakoś go dyskredytuje? Może niech wszyscy wyrzucą wspomniane w notce spodnie z dziurami, bo wszyscy je noszą?
. 11/06/2016 20:43 Czysta prawda 👍 (Odpowiedz)
oliwka 11/06/2016 20:34 nawet nie wiesz jak świetnym uczucie towarzyszy mi, gdy na Twoim blogu czytam własne myśli :) (Odpowiedz)
zuza 11/06/2016 20:22 Święte słowa, a notka super (Odpowiedz)
Ina 11/06/2016 20:21 Zgadzam się w 100% :) (Odpowiedz)
doherty 11/06/2016 20:08 bardzo mądry wpis! właśnie czegoś takiego tu brakowało, i proszę :D (Odpowiedz)
gość 11/06/2016 19:40 Ola, jestem pod wrażeniem ! Jeden z niewielu mądrych tekstów w naszej blogoswerze :)))) (Odpowiedz)
skinsowelove 11/06/2016 19:34 Ola, jestem pod wrażeniem! zwróciłaś uwagę na to, o czym ludzie piszą Ci w komentarzach i wyszłaś temu naprzeciw, a wyszło Ci świetnie. (Odpowiedz)
Amidala Pedofilka 11/06/2016 19:21 Brakowało mi takich wpisów! Zdjęcia zdjęciami, ale stesknilam się za tymi dłuższymi notkami, w których prezentujesz swoje przemyślenia!
Idealnie ubrałas w słowa ten temat :) I jednocześnie zaspokoilas moją potrzebę przeczytania czegoś takiego, więc dziękuję 😘 Czekam na więcej takich notek Olu! Buźka 💕
(Odpowiedz)
Asia :) 11/06/2016 19:09 Uwielbiam twoje posty z przemyśleniami, po prostu dziękuję Ci za to, że dalej się udzielasz. Tak trzymaj, Olu. ❤ (Odpowiedz)
ania 11/06/2016 19:08 Wow, świetny tekst! Więcej tego typu przemyśleń :) (Odpowiedz)
wiktoria 11/06/2016 19:03 Trafny wpis, Olu. Super się ciebie czyta, koniecznie pisz więcej takich postów :) (Odpowiedz)
natalia 11/06/2016 18:54 Olu bardzo mnie inspirujesz, uwielbiam czytać Twoje przemyślenia i ostatnimi czasy tego mi właśnie brakowało. Dziękuję Ci za wszystko, jesteś najlepsza! (Odpowiedz)
Majka123 11/06/2016 18:50 Wow Olka w końcu coś od siebie i tak współczesnego dzięki za umilenie popułudnia ☺😘 (Odpowiedz)
vvikuu 11/06/2016 18:44 Wow, Ola, czekalam na taki wpis z twoimi przemysleniami itp. Uwielbiam czytac twoje opinie na jakies tematy, a ten wpis jest swietny (Odpowiedz)
Grozeye 11/06/2016 18:33 Świetny wpis Ola! Brakowało juz twoich dłuższych wypowiedzi tutaj! (Odpowiedz)
codeine 11/06/2016 18:33 Olka, wygrałaś, serio. Super tekst. (Odpowiedz)
Shrl 11/06/2016 18:32 Prosimy o więcej takich wpisów. Twoje przemyślenia są bardzo ciekawe i chciałabym poznać ich więcej :) (Odpowiedz)
Nikki 11/06/2016 18:32 Świetnie powiedziane :) Wyczekuję na więcej postów tego typu :) (Odpowiedz)
Domi 11/06/2016 18:26 Świetna notka, a zdjecie na instagramie mistrzostwo 😄 (Odpowiedz)
honeywell 11/06/2016 18:23 dobry tekst! ubrałas w słowa wszystkie moje mysli ktore krążyły wokół instagrama :) dziekuje (Odpowiedz)

Odpowiadasz na komentarz — olczasek'a (Anuluj)

Bardzo lubię sposób, w jaki piszesz. Gdy czytam Twoje notki z głębszym przesłaniem, często odnoszę wrażenie, że otwierają mi się klapki na oczach. Po prostu patrzę na pewne sprawy z innej perspektywy. Oby więcej takich postów!