Crucify

Od dawna chciałam napisać ten tekst, bo możesz go potrzebować. Bałam się, że przyjdę z nim za późno i zapytasz "Dlaczego nie opublikowałaś tego miesiąc temu? Właśnie wtedy tak bardzo by mi się przydało!". Ale skoro sama potrzebuję co jakiś czas przypomnieć sobie poniższe to i dla Ciebie okaże się na tyle uniwersalne, że nie zechcesz patrzeć już w przeszłość. 

Chcę wiedzieć, co powstrzymuje Cię przed wyznaniem sobie, że jesteś swoją największą szansą?

Im więcej ludzi spotykam w życiu i w Internecie, tym częściej uderza mnie, jak wypracowaliśmy w sobie podział świata na "to, co jest dla mnie" i to, co pozostawiamy w strefie gdybań eufemistycznie określanych marzeniami. Ilekroć podejmuję temat moich planów na życie, zostaję odebrana jako głucha na okoliczności, ślepa na rzeczywistość i w efekcie słyszę "Ale co chcesz robić tak naprawdę?".

Tak naprawdę czyli odsuwając na bok myśl, że to mi się NALEŻY i na to ZASŁUGUJĘ. "Jak chcesz na to zarobić?", jakby jedynym słusznym spojrzeniem było spojrzenie pod nogi i nie w przód. Jeśli każdą częścią siebie czuję, że miejscem dla mnie jest piękna willa na Zachodnim Wybrzeżu, to każda część mnie do tego doprowadzi, bo to mi się należy i na to zasługuję. Nie widzę siebie mieszkającej przez resztę życia w bloku, uznającej za sukces, że mi się udało przeżyć do pierwszego. To nie jest model, który mnie interesuje. Nie uważam, bym zadowoliła się przetrwaniem, na koniec którego odetchnę z ulgą. Obraz, który wizjonuję na swoje życie, stawiam na półce "to, co jest dla mnie". Nie mniej.

I w odpowiedzi słyszę czyjś plan na życie: dostać pracę, później już jakoś pójdzie.

Jeśli nie myślisz o tym, co chcesz robić, a jedynie o środku - bo zarabianie pieniędzy to jest ś r o d e k - nie zaznasz nigdy satysfakcji, nie masz celu. Przy pierwszej wypłacie uznasz, że to już, ale jakoś nie tryskają szampany i nie czujesz się lepszym. I teraz zdanie, które chcę, by stało się lekiem na wszelkie Twoje obawy: PRZYCIĄGAMY TO, CO W NASZEJ OPINII SIĘ NAM NALEŻY. Wiele osób bardzo źle rozumie zasady przyciągania. Ciągle myślą o szybszej furze i lepszej figurze, ale tak naprawdę nie sądzą, że to jest dla nich. Jasne, kto z nas nie myśli o wakacjach w wymarzonej części świata, twardszych łydkach albo samochodzie z instagrama bogatego dzieciaka? I gdy już o tym myślisz, to w kategoriach jakiegoś innego wymiaru, do którego nie masz wstępu; próbujesz tłumaczyć sobie "oni dostali szansę, której mnie nikt nie dał". Każdy z nas dostaje tę samą szansę na wymyślenie swojego życia - mamy tylko różne środki spełnienia tego planu. Szansą, a więc możliwością w życiu każdego z nas, jest dopasowanie scenariusza do siebie. Chcesz dojść dokładnie tu i tu, drogą zajmiesz się później, prawda? Planowania wycieczki nie zaczynasz od kupienia mapy, bo nie wiesz, co dokładnie Cię interesuje. Zaczynasz od obrania celu i do niego dopasowujesz środki, które pozwolą Cię tam doprowadzić. I na tej zasadzie oprzyj swoje życie - gdy raz wyznasz przed sobą, jaki masz cel, automatycznie zaczniesz wybierać słuszne ścieżki.

Po drugie - zawsze spodziewaj się wspaniałego zdarzenia. Jest coś w człowieku, co spycha go na ścieżkę negatywnego myślenia przy najdrobniejszych okazjach. Snując scenariusze oparte na niepowodzeniach najprawdopodobniej nie zauważysz nawet, że oto nadarza się okazja sprzyjająca Twoim celom i skupisz się wyłącznie na tym, co przypuszczalnie mogłoby pójść źle. Przy tym chcę podkreślić, do jakich kataklizmów potrafię sama dojść we własnych rozważaniach, nim ocknę się i zmienię podejście. Czasem, gdy nie mogę znaleźć choćby jednego argumentu za porzuceniem złego scenariusza, uciekam do wypracowanego przekonania, że cokolwiek się zdarzy, ja zawsze sobie poradzę. I gdy tylko o tym pomyślę, zaczynam podświadomie przeprogramowywać myślenie na szczęśliwe wyjście z problemu, co przekłada się na spodziewanie okazji... i powiem Ci, że znajdują się jedna po drugiej. 

Po trzecie, być może najważniejsze - ja wiem, że kształtuję okoliczności, a nie jestem przez nie kształtowana. Wierzyć mi się nie chce, ilu ludzi drżąc czeka na lepsze warunki, zamiast odważyć się ich zażądać, kiedy im się należą. Nie myślę "alfabet" i cieszę się z wylosowanej literki. Myślę A i jest A. To j e s t tak proste i w zasadzie powinno przychodzić odruchowo, gdyby nie nawyk ograniczania się "krajem, w którym żyjemy" i "tymi czasami" i szukaniem usprawiedliwień dla niepodejmowania wysiłku.

Czytam ten tekst i przeraża mnie, że choćby jedna osoba zbagatelizuje wszystko, czym żyję, przez wydźwięk wierzenia w dobre duszki. Wszystko, co opisałam wyżej, to równania sprawdzone przeze mnie i opis prowadzenia się przez każdy dzień z kolei. Naprawdę zależy mi na tym, byście uwierzyli we wrodzoną samowystarczalność, bo... kurde, nie mam z kim pogadać bez skrępowania, żeby nie tylko nie skrzywił się na mój przepis na życie, a jeszcze go doprawił. Chciałabym też zobaczyć, jak skapcaniali ludzie nabierają świadomości o sobie. Nieprawdopodobne, że osoby w moim wieku, mówiąc o własnych możliwościach, brzmią jakby mieli pretensje do kogokolwiek, komu się udało wzbić trochę wyżej, że teraz nie przyjdzie i nie zrobi tego za nich za pomocą własnych środków.

Uwierz w to, że zasługujesz na swój cel i że Ci się należy, a środki do zrealizowania go zaczną wyrastać przed Tobą. Zawsze spodziewaj się wspaniałego zdarzenia. Nie czekaj na sprzyjające warunki; zażądaj ich wtedy, gdy są Ci potrzebne i bez których nie możesz pójść dalej. Aha, jeszcze jedno: nie wierz, proszę, w przesądy o skrywaniu swojego celu, "bo się nie spełni". Opowiadaj o nim każdemu, tak, żeby wiedzieli, że jest bardzo jasno określony i nie zadowalasz się substytutami. 


Miejsce ze zdjęć skrywa mrok nawet w jesiennym złocie. Historia kamieniołomu Liban oraz jego pozostałe urządzenia nie pozwalają nawet na chwilę poczuć się tam jak na rodzinnym spacerze, a klimatu całemu obiektowi dodaje opuszczony budynek wypełniony współczesnymi muralami. Wizyta po zachodzie słońca niewskazana, a i w dzień zalecałabym ostrożność - chociażby przy piętnastometrowym zagłębieniu pod konstrukcją.

_MG_9102

 

_MG_9107

 

_MG_9117

 

_MG_9130

 

_MG_8985

 

_MG_9023

 

_MG_9039

 

_MG_9052

 

_MG_9067

 

_MG_9069

 

_MG_9076

 

_MG_9077

 

fot. Arek Stokłosa

top // LUCLUC

płaszcz // CAMAIEU

spodnie // STRADIVARIUS

buty // CATERPILLAR

 


79 komentarzy

mery 06/09/2018 20:33 Chyba uratowalas mnie tym tekstem. Pierwszy raz od dluzszego czasu zobaczylam swiatelko w tunelu. Mimo, ze w glowie dalej drecza mnie scenariusze oparte na poprzednich niepowodzeniach, zamierzam sprobowac. Stawiam cel, wierze ze mi sie uda. Jestes wspaniala osoba i na pewno pomoglas wielu ludziom w podobnym stanie do mojego. Zawsze zastanawialam sie, skad ludzie wiedza, co im sie nalezy, co wypada im zrobic, czego nie wypada zrobic mnie. Dzieki Tobie juz wiem. To JEST takie proste. (Odpowiedz)
Ola 09/09/2016 11:40 najwspanialszy tekst jaki kiedykolwiek czytałam. zawsze w gorszych chwilach do niego wracam, bo nic mnie tak nie motywuje, dziękuję Olu (Odpowiedz)
Alex 01/04/2016 22:23 Po przeczytaniu tej notki dotarło do mnie, ile razy przyciąganie zadziałało w moim życiu. Czasami zajęło to dzień, tydzień, najdłużej pół roku. I robiłam to całkowicie nieświadomie. Będzie wspaniale, teraz, kiedy uzmysłowiłam sobie, jaką mam kontrolę. (Odpowiedz)
Dina 12/01/2016 23:18 Dziękuje Ci z całego serca za tę notkę. Przeprowadzam się do innego kraju w tym miesiącu. Zaczynam nowe życie, można również powiedzieć,że z nową rodziną. Czeka mnie tam nowe liceum, a dokładnie po wakacjach. Ogarniał mnie duży strach,wiadomo nowy język ludzie, bałam się braku akceptacji, ale po Twojej notce czuję,że się uda. Wcześniej też starałam się myśleć pozytywnie,ale dzięki Tobie jestem pewna na 100%! Wiem,że zasługuje w końcu na normalne i szczęśliwe życie! I nie mogę się doczekać aż spełnię się w nowym kraju ze swoimi pasjami i celami! Dziękuje Ci bardzo ♥ (Odpowiedz)
n. 12/01/2016 22:42 U mnie wystarczył jeden dzień pełen pozytywnych myśli i wiary w lepszą przyszłość - natychmiast wszystko się poprawiło. To takie proste, że aż śmiać się chce... Wystarczy trochę wyluzować, cieszyć się życiem i uśmiechać... A ludzi ciągnie do ciebie jak nigdy! Dziękuję Olu za notkę! (Odpowiedz)
Olla 16/12/2015 07:33 Wczoraj rozmyślałam dokładnie o tym samym hah, przyciąganie itd.
U mnie optymizm działa i co sobie założe, wiem, że tak sie stanie i staje się;)
(Odpowiedz)
Karolina 07/11/2015 10:33 Cudowna notka, sama od kilku dni myślę o czymś w tym temacie. Pięknie to ujęłaś. Właśnie tego potrzebuję. Dziękuję Olu. :) (Odpowiedz)
D. 05/11/2015 15:15 Wyraziłaś wszystko, czego ja nie umiałabym nawet wytłumaczyć, więc podziwiam Cię bardzo za ten post. Nie pozwól na to, żeby mali ludzie ściągnęli Cię kiedykolwiek na ziemię. Orły nie latają stadami, trzeba to zaakceptować :)
Miłego dnia x
(Odpowiedz)
AnneL 04/11/2015 20:02 Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia co sądzić o tym wpisie. Niby daje do myślenia, ale totalnie się pogubiłam w tym momencie. Życzę powodzenia i dalszych takich wpisów kochana Olu ;) Pozdrawiam serdecznie :) (Odpowiedz)
Sueh 03/11/2015 15:11 A ja nadal jestem pesymistką. Owszem, wpis jest świetny, daje do myślenia, ale podjętych wcześniej decyzji nie da się wycofać, w sensie: na niektóre działania może być za późno. I to trzeba brać pod uwagę, bo niestety nie każde marzenie da się spełnić. Mimo, że sama dążę głównie do spełnienia marzeń, moich planów i tak dalej i dalej, to wiem, może mam świadomość tego, że ludzkie działania w dążeniu do określonego celu są ograniczone.
Choć może się mylę? Może jestem zbyt mocno pesymistką? Ech, nie wiem. Po przeczytaniu tego wpisu już nic nie wiem ;)
(Odpowiedz)
dsajdskja 03/11/2015 13:41 Dziękuję za ten post. Nie wiem, co więcej mogę powiedzieć. Po prostu dziękuję (Odpowiedz)
Natalia 01/11/2015 16:50 Olu! Rozwijasz się! Jestem pod mega wrażeniem Twojej pracy nad blogiem oraz pracy osób fotografujących Cię. Życzę Ci więcej sukcesów! Pozdrawiam :* (Odpowiedz)
Agata 01/11/2015 12:23 Kocham cię!!!! Teraz inaczej na wszystko spojrzalam, dzieki za tą notkę! <3 (Odpowiedz)
Oskar 01/11/2015 07:31 Swietny post Ola! Na prawde daje do myslenia. Po tym roku ide do liceum. Nauczyciele, znajomi odradzaja mi technikum do ktorego chce isc. Przez chwile juz myslalem czy nie pojsc gdzies indziej. I wiesz co? Po przeczytaniu tego posta udam sie tam gdzie chce i bede dazyl do swoich marzen! (Odpowiedz)
hehe 31/10/2015 18:38 boze, jak ty się chujowo ubierasz (Odpowiedz)
Elizka 31/10/2015 15:57 Olu! Ta notka jest prześwietna, dużo daje do myślenia i dużo uświadamia. Pierwszy raz Twoja notka mnie poruszyła, dała duże możliwości! Jestem pod ogromnym wrażeniem, napisać taką notkę nie jest łatwo. Jestem pewna, że wielu osobom dała większą wiarę w siebie. Ja pierwszy raz czytałam tę notkę o godzinie 6 rano, i uświadomiłam sobie, że w tym dniu mogę zrobić wszystko aby lepsze było jutro. Zaraz zacznę czytać tę notkę po raz drugi, aby znowu zagościła w moim sercu. Jeszcze raz gratuluję Ci za stworzenie tak niesamowitej notki!
Ja bardzo bym chciała, jak i pewnie inni choć decyzja należy do Ciebie, abyś zrobiła notkę jak uwolnić się z toksycznego związku, wierzę, że pomogła by wielu ludziom, dzięki Twoim słowom.
Dziękuję<3
(Odpowiedz)
nmw 31/10/2015 11:53 Dziejuje ci za ten post. Dal mi do myslenia i masz racje, ze pozytywne myslenie przyciaga pozytywne wydarzenia (podrecznik z psychologii mowi to samo). Powodzenia Olu:) (Odpowiedz)
Gosik27.02 30/10/2015 19:25 Piekna sesja.Jestes cudowna ❤ (Odpowiedz)
DorotaG 30/10/2015 19:22 Post jest....rewelacyjny! Dal mi osobiscie do myslenia i to bardzo,nawet w takich kwestiach jak ubior i zaczynam inaczej patrzec na wszystko i gdy bd miala gorsze chwile to napewno wroce do twojego postu ! Ps: ja tak naprawde tez nie mam sie komu wygadac i masz racje po co gdybac po co dmuchac na zimne i bacsie zapeszenia?bez sensu... (Odpowiedz)
monczi 30/10/2015 18:09 przecudowna notka i piekne zdjecia <3 buzi (Odpowiedz)
Asia 30/10/2015 15:17 jestem pod ogromnym wrażeniem! Jesteś dla mnie wielkim autorytetem. uwielbiam twój charakter, sposób bycia, podejście do życia! pozdraawiam 😳😚 (Odpowiedz)
Dominika 30/10/2015 15:16 Idealnie to ujęłaś, teraz większość społeczeństwa zamyka się w "byle była praca i co do garnka włożyć". Brawo!! :) (Odpowiedz)
fajnanazzwagg 30/10/2015 10:31 Ola, patrz częściej w obiektyw, bo twoje głębokie spojrzenie po prostu onieśmiela! (Odpowiedz)
estera 30/10/2015 09:27 świetny post! potrzebowałam takiego:) (Odpowiedz)
Ola 30/10/2015 09:07 Olu, chciałabym Ci powiedzieć, że nigdy nie uważałam swoich planów za marzenia, odkąd pamietam zmierzam do tych samych celów. Chciałabym zostać stewardessa, i mieszkać w pięknym mieszkaniu w Sztokholmie, najlepiej na wysokim piętrze z ogromnymi oknami. Uświadomiłaś mi nie to, ze warto spełniać swoje marzenia, a to, ze warto o nich mówić. Wcześniej wstydziłam sie, bo "co ludzie powiedzą", "nie chce zyc jak oni, nie chce być tym, kim oni chcą być". Ale co mnie obchodzi to, co oni chcą robic w życiu, skoro mój plan jest inny, niż wszystkie plany z jakimi sie spotkałam. I powinnam być z tego dumna, dziekuje, ze mi to uświadomiłaś. (Odpowiedz)
Kasia 30/10/2015 07:33 Chyba muszę mocno przemyśleć pewne sprawy. Bardzo dobry wpis, zdjęcia również świetne. (Odpowiedz)
ZuzaaG 30/10/2015 07:24 Olu (nie byłabym w stanie po tym wpisie napisać Ola, zdałam sobie sprawę jak mało wiem) zawsze jesteś dla mnie ogromnym wsparciem i autorytetem, Internetowym co prawda i Ty mnie nie znasz, ale tak jest.Twoje teksty dają coś więcej. Ja zawsze po nich automatycznie zaczynam myśleć inaczej. I wiesz, że zawsze jest lepiej? Napisz książkę przy możliwej okazji ze wszystkim z czym się z nami podzielilaś i z tym czego jeszcze nie wiemy. Nienawidzę czytać, ale zrobilabym jeden wyjątek. Pozdrawiam, dziękuję. (Odpowiedz)
julia13141516 29/10/2015 23:32 Olu, bardzo dziękuję za to co napisałaś. Od zawsze byłam bardzo ambitna i od zawsze chciałam być chirurgiem. Jednak zawsze słyszałam też, że powinnam wiąć się za łatwiejszą, bardziej opłacalną pracę, że kobiety nie zostają chirurgami, że jak nie mam 5 z matematyki to nie poradzę sobie na medycynie, że mam za słaby charakter, że jestem za wrażliwa. Wyjątkiem była moja mama, która wspierała mnie i wspiera nadal. Od kilku lat jest również w mojej głowie marzenie studiowania w Stanach. Do wczoraj-nierealne- studia w USA kosztują majątek, a ja sobie jeszcze wymyśliłam medycynę, za coś będę musiała się tam utrzymać, że przecież nie jestem bogata, nie wyglądam jak typowy student medycyny na prestiżowej uczelni, że ja przecież tylko mieszkam w bloku, a moja mama i tak robi wszytsko, żeby nas utrzymać, kupuje leki(jestem jej za wszytstko wdzięczna), że pewnie nawet nie dostanę się na studia w Polsce. Po przeczytaniu tej notki, uświadomiłam sobie, że nawet mieskzajac w bólu mogę studiować na prestiżowej uczelni w USA, że będę studiować medycynę i zostanę najlepszym chirurgiem, jakim mogę być, że moje marzenia to nie marzenia, to plany. Także Olu, za kilkanaście lat jak będziesz mieć problemy ze zdrowiem(czego Ci nie życzę), to przeleć się ze swojego domku w Kalifornii do super szpitala w Filadelfii :) (Odpowiedz)
julia13141516 29/10/2015 23:35 *mieszkając w bloku, nie w bólu. Nie przesadzajmy, że mam depresję :)))
asia 29/10/2015 23:11 Piekna notka! Uswiadomila mi ze podróż do Nowego Jorku nie jest moim marzeniem a celem,ktory zrealizujuze.Warto sie nad tym zastanowic tzn nad realizacja.Piekne zdhecia,tajemnicze,skrute ake pelne uroku i charakterystyczne :) (Odpowiedz)
kamila 29/10/2015 22:48 piękna notka! (Odpowiedz)
Ola 29/10/2015 22:02 W tym roku matura, niedługo czeka mnie wybór kierunku na studiach. Wszyscy odradzają mi mój wymarzony i szczerze mówiąc pod ta presja czasu zaczęłam sie zastanawiać, czy może nie kształcić sie w innym zawodzie, ale zeby mieć prace. Dziękuje ci za twój wpis, już wiem jakie studia wybiorę i znajdę po nich prace, bo potrafię i tego właśnie pragnę. <3 (Odpowiedz)
Monika 29/10/2015 21:57 Od zawsze żyłam skromnie, nie byłam rozpieszczana, a poczucie swojej własnej wartości było (i po części nadal jest) wielkości ziarenka piasku. Często myślałam o tym, co chciałabym robić w przyszłości, jakie mam plany i marzenia... i kompletnie mnie to onieśmielało. Samo myślenie o rzeczach TAK odważnych i TAK niewyobrażalnie dalekich dla mnie było dziwne. A teraz wiem, że odrobina wysiłku mogłaby zdziałać cuda. Twoja notka przypomniała mi, że nie należy bagatelizować i chować na dnie swoich marzeń, a wierząc w siebie i swoje możliwości każdy może osiągnąć cel. Dodaję ten artykuł do ulubionych i będę go czytać, gdy znów pojawią się chwile zwątpienia. (Odpowiedz)
Magda 29/10/2015 21:55 Jeszcze kilka tygodni temu spotykala mnie masa rozczarowan i niepowodzen. Nie umialam sobie z nimi poradzic, a silny charakter nie pozwalal prosic nikogo o pomoc. Wtedy powiedzialam sobie... oh wait, przeciez to Ty masz wladze nad tym co jest dookola Ciebie, to Ty wybierasz droge, a co wiecej sama stawiasz sobie cele do ktorych dazysz i sama ukladasz sobie zycie, przez co masz wplyw na to co Cie czeka. takie myslenie zaczęło pomagac mi w wielu podbramkowych sytuacjach, z ktorych juz teraz sama potrafie wyjsc. i mozesz wierzyc lub nie, ale takiego myslenia i zachowan nauczylam sie wlasnie od Ciebie. dziekuje za Twojego bloga i aska, za kazde pozytywne slowa ktore do nas kierujesz, za motywacje, za to co robisz. (Odpowiedz)
Emilia 29/10/2015 21:51 Nie mam słów, którymi mogłabym podziękować Ci za ten wpis. Niesamowite! Dotąd myślałam właśnie w ten sposób, który określiłas jako ten nieprawidłowy i tym postem uświadomiłaś mi, że warto zmienić swój tok myślenia. Wiem, kim chce być i wiem, że mogę się tą osobą stać. Dziękuję (Odpowiedz)
Heeejo 29/10/2015 21:42 Ola, skarbie nie wiem jak to robisz, ale zawsze piszesz o tym, o czym chce żebyś napisała. Dziękuję bardzo ci sloneczko.Baardzo mi pomoglas. Kocham cie! ♡
P.S. Cudne zdjęcia!
(Odpowiedz)
Brygida 29/10/2015 21:38 Jedyne, co mogę w tej chwili powiedzieć, to DZIĘKUJĘ. (Odpowiedz)
W 29/10/2015 21:36 O działaniu podświadomości dowiedziałam się w wakacje tuż przed moimi 18 urodzinami i to był przełom. To działa! Czasami wciąż się gubię ale właśnie taka notka jak ta nakręca mnie by dalej działać i stawiać na siebie :) Ola wyrosłas na piękną i mądra kobietę, życzę Ci w życiu dużo szczęścia! (Odpowiedz)
Wikilixs 29/10/2015 21:32 Notka idealnie dla mnie dopasowana w czasie, zastanawiam się nad wyborem szkoły i dużo osób miesza mi w głowie. Post, który napisałaś mobilizuje mnie do podejmowania własnych decyzji. Dziękuję. Piękne zdjęcia. (Odpowiedz)
Magda 29/10/2015 21:29 Piękne zdjęcia i super tekst, bardzo mądry i motywujący, mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży tak, jak na to zasługujesz :) (Odpowiedz)
r 29/10/2015 21:19 Przyznaje się szczerze, że w trakcie czytania miałam myśli "OTWORZE SWÓJ WŁASNY SALON PIERCINGU, TAK!!" a zaraz po nich przychodziły inne: "albo po prostu zatrudnię się w jakimś".
Teraz po przeczytaniu wpisu, wiem, ze pójdę do dobrej szkoły, chociaż tak naprawdę nie jest mi potrzebna- po prostu chce tam pójść..i będę tam chodzić:)

Nigdy nie czułam aż tak bardzo, jak te wszystkie skrywane marzenia ("bo co powie ktoś inny?") chcą się spełnić i to naprawdę przecudowne uczucie:)) Dziękuję Ola za tego kopa
(Odpowiedz)
nonana 29/10/2015 21:19 Olu, nawet nie wiesz jak bardzo dziękuję Ci za tę notkę!
Dała mi wiele do myślenia.
A zdanie: " PRZYCIĄGAMY TO, CO W NASZEJ OPINII SIĘ NAM NALEŻY. " koniecznie muszę napisać wielkimi literami na ścianie!
DZIĘKUJE ZA WSZYSTKO.
Zdjęcia, to jak zwykle sztos! Nic dodać, nic ująć. Perfekcja! :)
(Odpowiedz)
:)) 29/10/2015 21:15 Olu obserwuję Cię od 2 lat i wciąż jestem tak samo zachwycona Twoją osobą. Jesteś naprawdę inteligentna i cieszę się, że mogę mieć taką idolkę jak Ty! Jako sławna aktorka odbierająca statuetkę Oscara, wspomnę Ciebie i Twoją notkę, dzięki której uwierzyłam, że jestem panem swego losu B)
Buziaki:*
(Odpowiedz)
Amidala Pedofilka 29/10/2015 21:07 Jak to możliwe, że zawsze pojawiasz się z TAKIMI notkami w chwilach gdy ich potrzebuje??? To nieprawdopodobne, ale równocześnie piękne i trochę straszne (w tej chwili powstrzymuje napływające do oczu łzy, naprawdę się wzruszyłam!) Nie wiem jak ty to robisz Olu - jesteś taka młoda a jednocześnie taka mądra, z Twoich wpisów płynie życiowa mądrość, rady, których nie słyszy się na codzień (jakkolwiek to brzmi). Zazdroszczę Twojemu rodzeństwu takiej starszej siostry.
A co do treści notki, to jes cudowna! Jeśli chodzi o mnie to naprawdę dała mi dużo do myślenia i uświadomiła pewną rzecz, na którą wcześniej nie zwracałam uwagi, a mianowicie często mówię sobie "Będę mieszkała w Londynie, odwiedzę Kanade i Peru, bo tak chce" ale jednocześnie podświadomie patrzę na siebie jak na idiotkę, bo jak bardzo prawdopodobne jest to, że rzeczywiście zamieszkam w Londynie, tak bardzo Kanada i Peru są trochę nieosiągalne. Być może dlatego, że perspektywa tego, że mogę być tam sama, bez nikogo kto by mi towarzyszył trochę mnie odstrasza a do tego, spojrzenia i słowa mojej rodziny, która najprościej mówiąc śmieje się ze mnie i kpi z moich planów mówiąc "w dupe pojedziesz a nie do Peru" nie pomaga w tym, abym powoli osiągała mój cel, a tylko sprawia, że zaczynam z tego rezygnować. A przecież - jak sama to napisałaś - "to mi się należy i na to zasługuję". Zasługuje na to, żeby odwiedzić te miejsca, należy mi się to i będę do tego dążyć, nawet gdyby wszyscy mieli mnie za skończoną idiotkę. O to właśnie chodzi prawda? A przynajmniej ja właśnie tak to odbieram po przeczytaniu tej notki. I dlatego dziękuję Ci za nią, bo gdyby nie Twoje słowa pewnie dużo czasu minęłoby zanim uświadomiłabym sobie to i wiele innych rzeczy, o których tutaj nie pisałam. Jesteś naprawdę wspaniałą osobą i z całego serca kibicuje Ci, aby Twoja willa na Zachodnim Wybrzeżu jak najszybciej okazała się rzeczywistością 😙 Trzymam za Ciebie kciuki, Olu! Oby tak dalej ❤
(Odpowiedz)
dm 29/10/2015 21:01 Dziękuję.



Zdjęcia cudowne. Uwielbiam te kolory.
(Odpowiedz)
A 29/10/2015 20:57 jak to jest że raz na jakiś czas się zbierasz i robisz notkę IDEALNĄ?
tekst - samo sedno
zdjęcia -"tumblr girls" się chowają, a zdjęcie piąte ląduje u mnie na tapecie
(Odpowiedz)
Pina 29/10/2015 20:53 Wzruszyłam się czytając ten tekst, do tego pięknę zdjęcia <3 (Odpowiedz)
Agnieszka Musiał 29/10/2015 20:52 Ola uwielbiam twoje "pobudzające" i "dające kopa" wpisy, coś wspaniałego naprawdę. Bardzo się ciesze, że potrafisz przekonać tyle osób swoim "innym" myśleniem, naprawdę podziwiam, nigdy nie byłabym w stanie zacząć tak myśleć aż do teraz. I muszę ci powiedzieć Ola, że po twojej zmianie wyglądu coraz bardziej przypominasz mi Reginę z OUAT. Jesteś po prostu naszą szansą i wybawicielką od szarego spojrzenia na świat! (Odpowiedz)
takemystyle - Wiktoria Gruca 29/10/2015 20:46 Treść notki jest rewelacyjna. Również mogę się podpisać pod nia rękami i nogami, znam ten "przepis" na sukces i tak tez staram się wycisnac z niego wszystko co mogę. Szczerze mogę Wam powiedzieć, że kiedyś głupio zaczęłam ten tok, usłyszałam o tym i spróbowałam, zrobilam tablice,na ktorej umiescilam rozne zdjecia, patrzylam i marzylam. Do tego czasu bylam juz w 3 miejscach umieszczonych na tablicy.😊
Sama pisalam o tym notke (malutkie promo) wiec jesli kogos to interesuje i chce przeczytać na ten temat coś ode mnie to zapraszam tu-> http://take-my-style.blogspot.com/2015/02/its-my-secret-for-better-life-do-you.html?m=1

Pozdrawiam i całuję Olu, nigdy się nie poddawaj!😙
(Odpowiedz)
Afrodyta 29/10/2015 20:45 Jedyne słowa jakie mi się nasuwają to wielkie, tłuste "WOW!". To twoja najlepsza notka! Podzielam Twoje zdanie w 100%. Tak bardzo rażą mnie słowa ludzi którzy chcą coś osiągnąć, ale nie wierzą w swoje możliwości i nie robią nic w tym kierunku, jakby ciągłe narzekanie miało im przynieść coś więcej niż wieczne pretensje do świata. Chcesz lepsze oceny? Nowy samochód? Żyć jak pan i władca? Skoro tego chcesz to dlaczego nie pójdziesz o krok dalej i pokażesz wszystkim że po prostu się da? Idealna motywacja. Widzimy się na szczycie, buziaki :* (Odpowiedz)
agnieszka 29/10/2015 20:43 Ola wspaniała notka! tak bardzo motywująca i stawiająca poniekąd na nogi! (Odpowiedz)
Okoks 29/10/2015 20:37 Jestem w liceum, chyba Potrzebowałam takiego metaforycznego Kopa, moje podejście było, oby zdać maturę, a co mi pp tym jak zdam ja byle jak, będę tak się snuła w życiu od brzegu do Brzegu, trzeba Walczyć o swoje, naprawdę wielkie dzięki (Odpowiedz)
Judksuje 29/10/2015 20:36 Dziekuje twoja notka pomogla podjac mi pewna wazna decyzje w zyciu :-) (Odpowiedz)
cocobarton 29/10/2015 20:32 kocham Cię, dziękuję za notkę, właśnie tego mi było trzeba (Odpowiedz)
Paulina 29/10/2015 20:28 Ola, jesteś fenomenalną osobą, niezwykle inteligentną, ciepłą oraz ze świetnym podejściem do życia. Inspirujesz mnie niesamowicie (i myślę, że nie tylko mnie :). Podziwiam Cię za to, że zawsze masz swoje zdanie, konkretny plan, dążysz do wyznaczonego celu nie patrząc na innych. Świat dzięki takim osobom, jak Ty staje się piękniejszy. Zdjęcia są magiczne, jak zawsze :). Tak trzymaj! (Odpowiedz)
przyacz 29/10/2015 20:28 popłakałam się
Także nie mam osób, które moje cele uważają za "możliwe do zrealizowania", ale ja je za takie uważam:) Wiem, że to jest najważniejsze. Najgorsze jest to, że nawet w rodzicach nie odnajduję wsparcia przy spełnianiu tych celów. Nie mam pojęcia jak będzie wyglądała moja droga tam, ale nie ważne co na niej stanie - ja to pokonam. Spotkamy się na szczycie (na który obie zasługujemy) Ola, obiecuję.
goals so big you get uncomfortable telling small minded people - nic dodać, nic ująć
(Odpowiedz)
przydacz 29/10/2015 20:31 swoją drogą coś mi w nicku nie pykło, powinno być "przydacz"
asia 29/10/2015 20:27 Dziękuję Ola (Odpowiedz)
Tori 29/10/2015 20:27 Notka cudowna, coś czuję, że będę do niej wracać często, jest akurat w punkt jezeli chodzi o to, co dzieje sie w moim życiu. Uwielbiam twój styl pisania, powodzenia we wszystkim co sobie zaplanowałaś, oby udało sie jak najszybciej! (Odpowiedz)
Kasia 29/10/2015 20:26 Post cudowny, myślę że dorównuje "Winnej", której ja i wiele innych ludzi jesteśmy fanami. Otworzyłaś mi oczy za co należą Ci się przeogromne podziękowania, ale pewnie nic nie sprawia większej przyjemności niż pozytywne komentarze na blogu i świadomość tego, że napisało się fantastyczną notkę, która pewnie pomoże dużej ilości czytelników :)
A zdjęcia są przecudowne, wielkie uznanie dla fotografa za to dzieło! No i oczywiście Ty na zdjęciach - kosmos <3 /K.
(Odpowiedz)
:) 29/10/2015 20:26 Przypominasz mi trochę moją Mamę na jednym ze zdjęć. podoba mi się Twoje nastawienie, będę brać z Ciebie przykład bo motywujesz jak nikt inny, a tego mi właśnie brakowało :) a zdjęcia p r z e p i ę k n e! (Odpowiedz)
anonim 29/10/2015 20:18 Ta notka dała mi wiele do myślenia.Od teraz wierzę w siebię i swoją jedyną szansę.Stawiam mój cel prosto i do niego od teraz będę dążyć.Muszę go osiągnąć.Dziękuję Olu.Jesteś wspaniała,Odkąd Cię obserwuję na instagramie wiele się zmieniło.Wszystko dzięki Tobie. (Odpowiedz)
Xyz 29/10/2015 20:17 Z jakiegos powodu poplakalem sie czytajac te notke. Kocham cie Ola, notka PRZECUDOWNA, tak bardzo ciesze sie, ze cie "znam". Nie moge sie doczekac, az pokazesz nam swoja wille w Kaliforni! :) (Odpowiedz)
Marika 29/10/2015 20:16 Olu, można wiedzieć jaką szminkę lub konturówkę masz na ustach?
Przepiękne zdjęcia, widać ogrom pracy w nie włożony! Oczywiście klimat po raz kolejny również zachwyca
(Odpowiedz)
Marika 29/10/2015 23:05 Dziękuję bardzo! :)
Oleksandra 29/10/2015 21:21 Golden Rose Matte Crayon Lipstick nr 01 :)
xcyz 29/10/2015 20:15 Mega napisana notka i świetne zdjęcia! Pięknie wyglądasz Olu. Pozdrawiam (Odpowiedz)
Zosieg 29/10/2015 20:14 Uwielbiam Cię za ten post. Zarówno tekst i zdjęcia są idealne. Potrzebowałam kopniaka. Takie posty jak ten dzisiejszy zawsze dają mi wiele do myślenia. I nigdy się nie rozczarowałam :) (Odpowiedz)
Anna 29/10/2015 20:11 spoko ale stanik z ramiączkami jest chyba największą zbrodnią przy taniej bluzce... (Odpowiedz)
r 29/10/2015 21:22 czy Wy w ogole przeczytalyscie te notke? XDD
Cinia 29/10/2015 20:13 i ten naszyjnik na golfie </3
Anna 29/10/2015 20:12 takiej *
klaudia 29/10/2015 20:08 To było mi potrzebne teraz i wcześniej i później też! DZIĘKUJĘ (Odpowiedz)
Klara 29/10/2015 20:05 Dziękuję za ten post, zwyczajnie...dziękuję. (Odpowiedz)
m.m 29/10/2015 20:05 Ten fotograf jest naprawdę świetny, jeżeli komfortowo ci się z nim pracuje to nie rezygnuj z niego, bo zdjęcia, tak jak poprzednie jego autorstwa, są geeeeniaaalne! (Odpowiedz)
Ola 29/10/2015 20:04 świetna notka, inspirujesz! (Odpowiedz)
wiktoria 29/10/2015 20:02 Najpiękniejsza! Super zdjęcia! (Odpowiedz)
Wiktoria 29/10/2015 20:01 BOŻE JAKA CUDOWNA NOTKA!!!!! Podpisuję się nogami i rękoma, mam identyczne zdanie, załamuje mnie podejście moich znajomych, rodziny, nie znoszę konformizmu i zadowalania się byle czym, dlaczego mam być przeciętna? Po co? Po cholerę wszystkiego się bać, "bo to i tak nic nie da". Cieszę się, bo jesteś chyba pierwszą osobą z takim mózgiem jak ja, KOCHAM!! + C U D O W N E zdjęcia, masz piękną figurę (brzuszek, nogi, ramiona!), dziary emejzing i płaszczyk jest super. Pisz częściej albo wydaj jakąś książkę, teraz na fali jest coaching hehe :) Miłego wieczoru Olu! (Odpowiedz)
xgiwyl 29/10/2015 19:56 coraz lepsze sesje Olu :* (Odpowiedz)

Odpowiadasz na komentarz — wiktoria'y (Anuluj)

Najpiękniejsza! Super zdjęcia!