Goldlink

Spośród zmartwień wyodrębnić można te, wobec których możemy coś zrobić i takie pozostające zupełnie poza naszą kontrolą. Na przykład, w momencie, gdy to piszę, mam w głowie myśli związane z rekrutacją na stanowisko w firmie, do której złożyłam CV i cały proces jest źródłem stresu, jako że zależy mi na sukcesie. Poza tym myślę też o sytuacji, która nie ma związku z profesjonalną sferą mojego życia, jest prywatna i, co najważniejsze, nie da się zmierzyć postępu, nie ma punktu odniesienia co do sukcesu w tej kwestii, tym bardziej wzbudza we mnie niepokój i chaotyczne zmiany nastroju.

Porównując te dwa "problemy" zauważyłam, że tak naprawdę tylko na jednym z nich powinnam skupić całą swoją energię i mówię tu o nowej pracy. Mam wpływ na przebieg procesu rekrutacji, bo dostałam wytyczne i zadania mające sprawdzić moje kwalifikacje, a ponad to szybko przekonam się o wyniku i nie ma tu nieskończonej ilości scenariuszy, jakie mogą się wydarzyć. Dostanę pracę lub nie, tyle. Nie chodzi o finanse, firma o której mówię jest blisko związana z moimi zainteresowaniami i daje możliwości rozwoju w branży, z którą wiążę przyszłość. 

Scenariusz zły jest taki, że okażę się niewystarczająco dobra i stanowisko obejmie ktoś lepiej przygotowany. Nie jest to wcale tragedia, mogę przecież zrozumieć, że ktoś nadaje się bardziej ode mnie. Jestem oczywiście nastawiona na sukces, bo czuję, że sprawdzę się w powierzonych zadaniach, ale nie skończy się świat jeśli się nie uda.

A druga sytuacja? Nie mam aż takiej kontroli, wynik zależy raczej od losowych zdarzeń, a z pewnością ich losowość będzie większa im mniej będę o tym myśleć. Tym z Was, którzy potrafią wyodrębnić w swoim życiu na co macie realny wpływ: skupmy się na tym, reszta rozwiąże się sama.

 

DSC_0011

 

DSC_0021

 

DSC_0025

 

DSC_0027

 

DSC_0030

 

DSC_0035

 

DSC_0050

 

DSC_0068

 

DSC_0080

fot. Gabriela Leśniak

bluzka, spodenki // BERSHKA

buty // Adidas Superstar Slip On SneakerStudio

choker // Fenty x Puma SneakerStudio


5 komentarzy

prawdziwajestem 09/08/2017 15:22 Mega blog, będę tu wladać częściej! 😁 Link do mojego bloga: http://tonaprawdeja.blog.pl zapraszam serdecznie (Odpowiedz)
paula 24/06/2017 08:54 olu, czy to naturalna opalenizna?
pieknie sie prezentujesz, wydaje mi się, ze zeszczuplałaś

PS uwielbiam czytać Twoje notki
(Odpowiedz)
wiśka 23/06/2017 13:56 bardzo tej notki potrzebowałam, a nawet nie wiedziałam, że potrzebuję. muszę trochę odpuścić i rzeczywiście zająć się tym, na co mam wpływ. dziękuję :) (Odpowiedz)
Ania (pluszowa......?) 22/06/2017 22:13 ojeeej życzę powodzenia i trzymam kciuki za obie sytuacje. Bardzo cieszy mnie że wracasz do bloga i do pisania postów- bardzo za nimi tęskniłam, a od zawsze zapewniały mi pewien rodzaj wsparcia i zapewnienia, że nie tylko ja borykam się z takimi problemami. Przyjemne jest patrzenie jak się rozwijasz i walczysz o swoje. Kocham!!! (Odpowiedz)
wikon 22/06/2017 20:26 trzymam kciuki, żeby cię przyjęli do tej pracy i żeby ta druga sprawa zaprzątająca twoją głowę ułożyło się po twojej myśli. na zdjęciach jak zawsze wyglądasz przepięknie, nie mogę się napatrzeć (Odpowiedz)

Odpowiadasz na komentarz — wiśka'y (Anuluj)

bardzo tej notki potrzebowałam, a nawet nie wiedziałam, że potrzebuję. muszę trochę odpuścić i rzeczywiście zająć się tym, na co mam wpływ. dziękuję :)